Stosowałem Loxon 2. Opinie Ci tego nie powiedzą!

Jestem pewnym siebie energicznym mężczyzną w sile w wieku. Przez całe życie staram się zdrowo odżywiać i uprawiać jakiś sport. Co prawda z uwagi na wykonywany zawód i prowadzenie własnej firmy nie zawsze regularnie sypiam, ale na ogół jestem wypoczęty. Dobrze wiedziałem, że wcześniej czy później zacznę borykać się z łysieniem. W mojej rodzinie każdy facet po pięćdziesiątce albo nie ma już wcale włosów, albo ma ich nieliczną ilość. Niedawno przekroczyłem tą barierę wieku i także zauważyłem u siebie problemy z wypadaniem włosów. Jestem lekko szpakowaty, noszę krótką fryzurę, ale przerzedzone włosy na czubku głowy zaczęły mi przeszkadzać.

Wybrałem Loxon 2 przez opinie wspólnika

Jeden z moich wspólników polecił mi zakup płynu do wcierania we włosy o nazwie Loxon 2. Sam stosował ten produkt i nawet go sobie chwalił. Specyfik znalazłem w jednej z pobliskich aptek. Jego cena oraz pojemność zachęciły mnie do zakupu. Stosując się do zaleceń producenta zacząłem robić tak zwane wcierki na zakolach i no czubku głowy. Już od pierwszego zastosowania poczułem silne pieczenie i zaczerwienienie skóry.

Uznałem to za dobrą wróżbę, bo w końcu porost włosów trzeba jakoś pobudzić. Niestety z dnia na dzień zamiast oczekiwać na lepsze efekty, to miałem coraz więcej skutków ubocznych. Skóra na czubku głowy swędziała, była czerwona i podrażniona, a reszta włosów także pozostawiała wiele do życzenia. Stały się one matowe i szorstkie. Po trzech tygodniach powiedziałem sobie dosyć i wolałem już pogodzić się ze swoją łysiną.

Nowy produkt polecił mi zupełnie obcy mężczyzna

Niemniej jednak, na jednym z wyjazdów służbowych poznałem bardzo eleganckiego pana z bujnymi włosami. Mężczyzna miał około sześćdziesięciu lat i przyznam szczerze, iż byłem pewien, że ma perukę, bo który facet w tym wieku ma tak gęste włosy?

Przez dwa dni rozmawiałem z nim na różne tematy, ale ośmielony drinkiem postanowiłem zapytać się go jak on to robi, że ma tak gęste włosy? Facet spojrzał na mnie pobłażliwie i powiedział, “nie mów, że nie słyszałeś o tabletach VitalHair, przecież każdy mężczyzna w naszym wieku powinien je zażywać“.

Zrobiłem wielkie oczy i natychmiast sięgnąłem po telefon.

Odnalazłem ten suplement diety i zachęcony efektami czym prędzej go zamówiłem. Od tej pory mogę śmiało powiedzieć, że nie wiem czym jest łysienie androgenne. Znowu mam błyszczące, mocne i gęste włosy, które przy odpowiednim strzyżeniu naprawdę dobrze się układają. Zdaję sobie sprawę z tego, że to dzięki kapsułkom VitalHair. Na początku zażywania tego suplementu nie widziałem znaczącej różnicy, ale moja żona twierdziła, że tabletki faktycznie działają.

Owszem, działają i to jak!

Teraz znowu jestem szpakowatym panem z gęstą czupryną. Włosy już mi tak mocno nie wypadają i na pewno są silniejsze. Kapsułki w swoim składzie mają dużą dawkę biotyny i myślę, że to głównie ona wpływa na dobrą kondycję włosów. Poza tym, w preparacie można także znaleźć selen, krzem, cynk i witaminę B6. Jednym słowem jest to koktajl witaminowy dla włosów. Panowie, jeżeli macie problem z łysieniem typu męskiego, to nie bójcie się zaryzykować i zdecydujcie się na tabletki VitalHair. W końcu każdy z nas zasługuje na modną fryzurę i gęste włosy.