Kerastase Bain Prevention – opinie dlaczego lepiej kupić czekoladę

Zanim podzielę się z Wami swoją opinią na temat używania różnych produktów mających regenerować zniszczone włosy chcę powiedzieć, że przez wiele lat miałam długie, sięgające do pleców i bardzo gęste włosy. Odziedziczyłam je po swoim ojcu. On i wszyscy z jego rodziny także mieli bujne czupryny. Jako nastolatka i młoda kobieta zawsze nosiłam długie fryzury. Przyszedł jednak czas w którym musiałam pożegnać się ze swoimi ukochanymi długimi włosami i obciąć je zupełnie na krótko. Będąc w ciąży zauważyłam pierwsze efekty uboczne właśnie w postaci wypadających włosów.

Moje opinie o Kerastase Bain Prevention

Trochę o tym poczytałam i sprawdziłam, że praktycznie każda kobieta w ciąży i w okresie karmienia piersią ma problemy z włosami. Poniekąd jest to naturalne zjawisko. Niemniej jednak, panie z którymi pisałam na forach opowiadały mi, że ich włosy dosyć szybko same się z odnowiły i wróciły do normy. U mnie coś takiego nie nastąpiło. Nie dość, że cały czas wypadały garściami, to zaczęły pojawiać się pierwsze siwe włosy.

Na początku trochę nie wiedziałam co z tym zrobić i to właśnie dlatego też, zdecydowałam się na krótkie cięcie. Kupiłam sobie także specjalistyczny szampon Kerastase Bain Prevention. Z opisu produktu dowiedziałam się, że pozbawiony jest on silikonów i parabenów, że będzie łagodzić skórę głowy i zniweluje problem z wypadającymi włosami. Trzymając się instrukcji głowę zawsze myłam dwa razy. Rzeczywiście, po pierwszym użyciu skóra na głowie przestała swędzieć i nie była już zaczerwieniona.

Co do sprawdzenia innych efektów, musiałam trochę poczekać. Jakie są moje wrażenia po zużyciu całej butelki szamponu? Skóra głowy miała się zdecydowanie lepiej, ale co do wypadania włosów to osobiście nie zauważyłam praktycznie żadnej zmiany. Szampon mi nie pomógł, a włosy były dalej osłabione. Więc uważam, że lepiej bym zrobiła, gdybym te same pieniądze wydała na jakąś dobrą czekoladę. Efektów też by nie było, ale chociaż miło spędziłabym wieczór.

Jeszcze bardziej zdeterminowana znowu zaczęłam przeszukiwać fora internetowe.

Pewnego dnia trafiłam na wpis dotyczący tabletek VitalHair. Po ostatnich doświadczeniach z lekkim dystansem podchodziłam do wszystkich rewelacji, ale ostatecznie do zakupu zachęciła mnie cena oraz skład kapsułek. Na stronie producenta dowiedziałam się jakie mogą być przyczyny wypadania włosów, sprawdziłam jak zażywać tabletki i dokładnie wczytałam się w ich pochodzenie. Naturalne składniki okazały się tym czego potrzebowałam.

Na chwilę obecną skończyłam dwa opakowania i już widzę pierwsze efekty. Włosy odzyskują dawny blask, zdecydowanie szybciej odrastają, a ich kolor stał się jakby wyraźniejszy. Wiem też, że na tym nie poprzestanę i dopóki nie osiągnę zamierzonego celu będą zażywać ten suplement. W składzie tabletek można znaleźć między innymi selen i biotynę oraz ekstrakty z pestek winogron i z kiełków grochu. Nie jestem ekspertem ale wiem, że biotyna odpowiada za budowanie włosów, wpływa na ich kolor oraz gęstość.

Podsumowując, warto w siebie inwestować. Ale tylko mądrze!

Jeśli któraś z Was ciągle zastanawia się nad tym czy warto wypróbować kapsułki VitalHair, to jestem najlepszym przykładem na to, że ten suplement naprawdę działa. Chcę jeszcze wszystkim powiedzieć, że poza wzmocnionymi włosami zauważyłam jeszcze u siebie mocniejsze paznokcie i lepszą cerę. Domyślam się, że to dzięki witaminie B6, cynkowi i krzemowi, które są w składzie tych tabletek.