Seboradin maska – opinie o preparacie przeciw wypadaniu włosów

Od dłuższego czasu (już dobre kilka lat) zmagam się z problemami dotyczącymi włosów. Najpierw występowały kłopoty z przetłuszczaniem, potem z łupieżem, a od około roku zauważyłam także nasilone wypadanie. Najgorzej sytuacja ma się podczas kąpieli i mycia głowy lub rozczesywania włosów, jak również podczas zabiegów, np. prostowania. Po zasięgnięciu opinii wśród znajomych kobiet oraz przeanalizowaniu informacji w sieci, trafiłam na Seboradin maskę przeciw wypadaniu włosów. Nie zastanawiając sie długo, zakupiłam produkt i od razu rozpoczęłam kurację.

Maska Seboradin  – opinie i wielkie rozczarowanie

Pomimo, że kosmetyk zapowiadał się obiecująco i miał dobre opinie, szybko się rozczarowałam, ponieważ okazało się, że tylko niepotrzebnie wydałam pieniądze. Zacznijmy jednak od początku. Przy zakupie można było stwierdzić, że ulotka maski przeciw wypadaniu włosów Seboradin zachęca swoją prostotą, dając poczucie, że inwestujemy w profesjonalną opiekę naszej głowy. Skład kosmetyku wydawał mi się względnie dobry w porównaniu do wielu produktów występujących na rynku, których do tej pory wypróbowałam już całą masę. W związku z powyższym byłam więc przekonana, że maska ta będzie skuteczna.

Efekty po stosowaniu

Niestety po stosowaniu preparatu przez dwa tygodnie zgodnie z zaleceniami podanymi na ulotce, nie było zauważalnych efektów. Brak poprawy kondycji skóry głowy oraz włosów, przy jednocześnie postępującym i narastającym problemie ich wypadania. Używanie danej maski nie wpłynęło pozytywnie na problem, z którym się borykałam – nadal gołym okiem było widać wiele moich włosów na wannie, umywalce, podłodze, gdziekolwiek. Myślę, że warto też zaznaczyć to, że w trakcie opisywanej kuracji, która łącznie wyniosła prawie miesiąc czasu, odczuwałam poważne swędzenie skóry głowy. Było to uporczywe i nieprzyjemne. Wydaje mi się, że mogłabym to znieść, jeśli stosowanie maski przeciw wypadaniu włosów Seboradin przynosiłoby pożądane przeze mnie efekty, jednak w przypadku gdy preparat praktycznie wcale nie rozwiązywał mojego kłopotu, nie było to do zaakceptowana.

Ostatecznie zrezygnowałam więc z danego kosmetyku. Być może jest to kwestia indywidualna każdej osoby, jednak z mojego puntu widzenia produkt ten nie jest skuteczny i nie przyczynia się do wzmocnienia włosów i wyeliminowania problemu ich wypadania.

Z maseczki przerzuciłam się na tabletki – aby działać od środka!

Nie poddałam się jednak w poszukiwaniach odpowiedniego produktu na wypadanie włosów, który spełni moje oczekiwania i dzięki konsultacji ze znajomą fryzjerką odkryłam VitalHair. Jest to produkt przeznaczony dla osób borykających się z takim właśnie dyskomfortem, jaki towarzyszył mi od dawna. Po zastosowaniu preparatu w dość szybkim czasie zauważyłam poprawę. Nie zadziało się to oczywiście od razu po pierwszym zastosowaniu, jednak po kilku tygodniach efekt był widoczny! Włosy z dnia na dzień wypadały w mniejszych ilościach. Naprawdę sama się dziwiłam, że nareszcie znalazłam produkt, który da sobie radę z tak trudnymi włosami jak moje. Co ciekawe, VitalHair działa na włosy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Mój mąż mający duże zakola też go wypróbował. Po około miesiącu efekty były zdumiewające, zatem mąż podobnie jak ja jest zachwycony – chociaż u niego efekty postępują trochę wolniej.

VitalHair to profesjonalny, nieinwazyjny, bezpieczny preparat. Śmiało mogę go polecić!