Seboradin Niger szampon – opinie o nieskutecznym produkcie

Z wypadaniem włosów borykałam się od kilku miesięcy. Dawniej moje włosy były gęste i nie musiałam poświęcać im szczególnej uwagi. Kiedy zaczęły tracić na objętości po nieprofesjonalnych zabiegach i eksperymentach fryzjerskich byłam zmuszona szukać dla nich ratunku.

Seboradin Niger szampon – opinie i moja niezadowolona recenzja

Sprawdzając wiele popularnych witryn internetowych o tematyce kosmetycznej natrafiłam na Seboradin niger szampon przeciw wypadaniu włosów. Produkt miał dobre rekomendacje i wiele pozytywnych ocen. Okazało się jednak, że w moim przypadku rzeczywistość okazała się inna niż wskazywały na to opinie internautów.

Produkt w formie wizualnej wyglądał bardzo profesjonalnie. Cena przystępna. Natychmiast zaczęłam stosowanie i wiązałam z nim wielkie nadzieje. Po kilku dniach kuracji moje włosy zaczęły wypadać jeszcze intensywniej. Postanowiłam nie rezygnować na starcie i łudziłam się, że jest to prawidłowa reakcja. Sytuacja co prawda trochę się ustabilizowała, ale włosy wypadały nadal tak jak przed zastosowaniem szamponu. Mimo zużycia całej butelki ich ilość wciąż malała. Efekty, których oczekiwałam i które obiecuje producent, nie były w żadnych stopniu zauważalne. Próbowałam dociec, co może być przyczyną tego stanu rzeczy. Wcześniej przetestowałam już wiele innych preparatów również nie dających rezultatów.

Skutki boczne, wypadające włosy i rozczarowanie

W końcu natrafiłam na artykuł poruszający temat jak należy czytać skład kosmetyków. Po przeanalizowaniu etykiety okazało się, że w składzie tego szamponu znajduje się kilka substancji drażniących jak laurylosiarczan sodu, który jest na drugim miejscu listy, co oznaczało, że jego zawartość może być dość spora. A był jeszcze cały szereg innych dodatków mogących powodować uczulenia lub alergie. Nie lepiej było z jego poprzednikami. Dla moich słabych i wypadających włosów był to zbyt mocny produkt stąd ich nasilona utrata w pierwszej fazie stosowania i brak efektów mimo dalszej kuracji. Ostatecznie straciłam ich więc jeszcze więcej. Szampon przeciw wypadaniu włosów Seboradin Niger na mnie nie zadziałał i nie uratował moich włosów, a jego skład pozostawia wiele do życzenia.

Z szamponu zrezygnowałam na rzecz tabletek

Po rezygnacji ze stosowania szamponu nie dając za wygraną szukałam innego rozwiązania. Doświadczona poprzednimi poszukiwaniami skupiłam się tym razem nie tylko na ocenach, ale także dokładnym sprawdzaniu ulotek poszczególnych produktów. Uświadomiłam sobie również, że mój problem może być zakorzeniony głębiej i jest konsekwencją nerwowego trybu życia wywołanego problemami w pracy. Wtedy trafiłam na tabletki VitalHair!

Dostarczają do organizmu odpowiednie składniki hamujące wypadanie włosów, a ponadto są odpowiedzialne za ich regenerację. Ulotka totalnie mnie zachwyciła: skład 100% naturalny. Wpływają jednocześnie na inne czynniki związane z naszym organizmem jak łagodzenie stresu, a także uzupełniają codzienną dietę. Tego właśnie było mi trzeba. Z tygodnia na tydzień moich włosów przestało ubywać. Po miesiącu pojawiły się drobne baby hair. Po około dwóch miesiącach odzyskały moc i blask. Tabletki stosuję już ponad pół roku, a moje włosy dzięki nim zyskały drugie życie. To właśnie VitalHair rozwiązał mój problem wypadających włosów.