Serum przeciw wypadaniu włosów Long 4 Lashes – opinia o nieskutecznym preparacie

Jako kobieta mam bzika na punkcie swoich włosów. Są one moim atutem i jak u każdej dziewczyny podkreślają urodę. Staram się o nie jak najlepiej dbać, chronić przed uszkodzeniami, gorącem, przesuszeniem, nieprofesjonalnymi kosmetykami. Generalnie często stosuję różnego rodzaju zabiegi na włosy, ale tylko i wyłącznie takie, które uważam za bezpieczne i nieinwazyjne. Podobnie postępuję jeżeli chodzi o wszelkie preparaty do pielęgnacji włosów – staram się dobierać jedynie te naturalne oraz cieszące się dużym zaufaniem wśród klientek. Niestety pomimo dokładania wszystkich starań w trosce o nie, dotknął mnie problem ich wypadania. Co chwilę widzę moje włosy…. Raz na podłodze, raz na ubraniu, raz na umywalce w łazience. Musiałam coś z tym zrobić i zakupiłam Long 4 Lashes serum przeciw wypadaniu włosów.

Serum przeciw wypadaniu włosów Long 4 Lashes nie zapowiadał się wybitnie

serum-long-lashes-opinieO tym serum usłyszałam gdzieś przez przypadek, nawet dobrze nie  pamiętam gdzie, ale utkwiło mi to w pamięci. Kosmetyk, który kupiłam wyglądał dość zwyczajnie i standardowo. Uniwersalna ulotka, przeciętny skład. Martwiłam się trochę, czy jest on wystarczająco bezpieczny dla moich delikatnych włosów i szukałam w internecie informacji i ewentualnych skutkach ubocznych, które mogą się pojawić w skutek stosowania tego produktu. W internecie były jakieś opinie, ale za wiele ich nie znalazłam.

Long 4 Lashes – efekty uboczne były nie do wytrzymania

Postanowiłam więc, że zaryzykuję i zobaczę, jak ten wyrób poradzi sobie z problemem, który mnie spotkał. Na początku używania nie widziałam żadnej różnicy. Taka norma utrzymywała się przez około dwa tygodnie. W oczekiwaniu na efekty cały czas bacznie obserwowałam wciąż wypadające włosy. Następnie pojawiła się różnica, chociaż w zasadzie znikoma. Włosy trochę mniej wypadały, jednak co z tego, skoro skóra głowy tak potwornie zaczęła mnie swędzieć, że chwilami drapałam ją do krwi, bo nie mogłam się powstrzymać.

Long 4 Lashes – serum okazało się do bani

Wyprowadzało mnie to z równowagi, bo przecież nie chodziło o to, żeby pozbyć się jednego kłopotu i jednocześnie popaść w drugi. To była beznadziejna sytuacja. Nie dość, że serum bardzo kiepsko działało na wypadające włosy, to jeszcze spowodowało to swędzenie, które było oczywiście skutkiem ubocznym. Byłam wtedy przekonana, że każdym następnym razem zanim sięgnę po jakikolwiek kosmetyk na włosy, najpierw skonsultuję się ze specjalistami i zapytam o ich opinie.

Musiałam poszukać czegoś innego

Z tego wszystkiego zrezygnowałam z używania tego preparatu. Zmieniłam go na VitalHair, który polecił mi fryzjer prowadzący bloga na ten temat. W komentarzu wspomniał, że ten kosmetyk jest odpowiedzią na moje potrzeby. Dodał, że zwalcza on nawet najbardziej uporczywe problemy z wypadaniem włosów, a przy okazji jest całkowicie sprawdzony i nieszkodliwy. Muszę przyznać, że zgadzam się z nim bez dwóch zdań. Aktualnie jestem po miesiącu kuracji preparatem VitalHair i już czuję, że wypadanie włosów przestało mnie dotyczyć. Nie znajduję ich w wielu miejscach mojego domu i nie martwię się już o ich kondycję oraz zdrowie. Co ciekawe, włosy nie tylko zostają na głowie, ale także jakościowo uległy poprawie. Są mocne, witalne i zadbane.