Stosowałem Regaine. Opinie o serum i dlaczego go nie rekomenduję!

Jestem facetem, który od zawsze dba o siebie. Lubię stylowo się ubrać, regularnie chodzę na basen, oczyszczam swoją skórę u kosmetyczki i chętnie korzystam z różnych masaży i zabiegów regenerujących ciało. W tej chwili jestem tuż przed pięćdziesiątką i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że mam problem z typowym męskim łysieniem. Do pewnego czasu poprzez wybór odpowiednich fryzur starałem się zakamuflować pojawiające się zakola i braki włosów na czubku głowy, ale ile można zaczesywać włosy? Mój fryzjer polecił mi stosowanie jakiegoś specjalistycznego preparatu dedykowanego właśnie dla mężczyzn. Sam nie do końca wiedziałem co wybrać, ale zdecydowałem się na serum o nazwie Regaine. Podczas kolejnej wizyty u fryzjera powiedziałem mu o swoim pomyśle, a ten tylko mi przytaknął więc postanowiłem spróbować.

Opinie o Regaine mam bardzo słabe

Kupiłem płyn do wcierania w skórę głowy, ze szczegółami zapoznałem się z ulotką i muszę powiedzieć, że byłem pewien, że środek mi pomoże. W końcu specyfik kupowany w aptece powinien zadziałać. Moja pierwsza aplikacja nie należała do zbyt przyjemnych. Wtarty w skórę głowy płyn spowodował potworne pieczenie, świąd i zaczerwienienie. Na początku myślałem, że tak ma być. Co prawda na ulotce podane są takie skutki uboczne, ale byłem pewien, że same one przejdą i wychodząc z założenia, że jeśli płyn ma zadziałać to muszę trochę pocierpieć aplikowałem go przez pewien czas. Rezultat był taki, że skóra na głowie zaczęła się łuszczyć, a nowych mieszków włosowych jak nie było tak nie ma.

Mężowi koleżanek żony stosowali coś co im pomogło. Stwierdziłem więc, że też spróbuję.

Moja żona widząc te wszystkie udręki postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i zaczęła rozpytywać się wśród znajomych. Okazało się, że nie jestem jedynym facetem, które w sile wieku łysieje. Wielu mężów koleżanek mojej żony także boryka się z tym androgenowym schorzeniem. Jedna z nich poleciła mojej żonie sprawdzenie jak działają tabletki VitalHair. Według niej jest to innowacyjny preparat, który z pewnością miał mi pomóc. Zachęcony taką rekomendacją sprawdziłem gdzie można kupić te kapsułki i złożyłem zamówienie na stronie producenta. Żeby oszczędzić koszt przesyłki kupiłem od razu dwa większe opakowania. Nie żałuję tej decyzji i mam poczucie, że dobrze ulokowałem swoje pieniądze.

Mam wrażenie, że tabletki VitalHair są stworzone właśnie z myślą o moich problemach z wypadaniem włosów. Wystarczyło jedno opakowanie bym mógł zauważyć realne efekty. Wszystko zaczęło się od tego, że włosy stały się mocniejsze i bardziej lśniące. Jako facet nigdy nie przykładałem do tego wagi, ale teraz widzę sporą różnicę. Kolejnym pozytywnym zaskoczeniem był fakt, że na skroniach i na czubku głowy pojawiły się nowe mieszki włosowe. Taki delikatny meszek zwiastował coś dobrego. Z opisu producenta wiem, że w tabletkach VitalHair jest przede wszystkim skoncentrowana w sporej dawce biotyna oraz selen. Te dwa aktywne składniki pomagają budować włosy i odpowiadają za ich moc, gęstość oraz sprężystość.

W ramach podsumowania umieszczam swój apel do panów.

Warto od czasu do czasu posłuchać wskazówek swojej żony i zdecydować się na poprawę kondycji włosów. Mężczyźni bez względu na wiek mogą spożywać VitalHair, a ich włosy będą na pewno za to wdzięczne.