Moja przygoda z Skrzypovita + pro – opinie po kuracji

Zima niby jeszcze trwa, choć patrząc przez okno aktualny stan pogody zakrawa o wiosnę. Wiadomo jednak, że gdy nastanie ta upragniona przez większość pora roku, zacznie się wyścig kobiet o to, która jest ładniejsza, szczuplejsza itd. Nie mam problemów ze swoim wyglądem, tuszą. Dbam o siebie, codziennie robię delikatny makijaż, staram się regularnie ćwiczyć na siłowni, robię co mogę żeby się sobie podobać. Mam jednak problem z jednym aspektem mojej fizyczności, zwłaszcza po okresie jesienno- zimowym. Nie dość, że moje włosy są krótkie i jak zaczarowane rosną tylko do długości ” do ramion “, to na dodatek po każdym zdjęciu czapki elektryzują się, a koniec marca to dla mnie etap oklapniętych, słabych i łamliwych włosów.

Oglądane przeze mnie w mediach znane osoby, które hodują piękne długie, lśniące włosy przyprawiają mnie tylko o dodatkowe kompleksy. Zawsze marzyłam żeby takie mieć. Włosy długie do pasa, lekko falujące, sprężyste, gęste. Za to mam krótkie piórka, które nie poddają się żadnej kuracji. A czego ja nie próbowałam? Były babcine sposoby polecane i podawane w opowieściach od lat. Maseczka z żółtek kurzych, której zapach ledwo mogłam znieść. Siedziałam z zaciśniętym nosem, trzymając tę żółtą breję na sobie przez kilkanaście minut. Mimo moich wielokrotnie powtarzanych praktyk, nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów. Były też napary z pokrzywy- zarówno tej zakupionej w aptece, jak i tej zbieranej na łąkach.

Na każdym spacerze miałam ze sobą siateczkę przeznaczoną na znalezioną pokrzywę, którą potem starannie suszyłam, a następnie w postaci płukanki stosowałam na skórę głowy. Nie obeszło się bez zawrotnie drogich specyfików z apteki i drogerii. Różnego rodzaju maski, odżywki, kremy, peelingi. Każdy kto przechodził przez próbę zapuszczania włosów, wie o czym mowa. Specjalny grzebień, ręcznik, metoda mycia włosów, wycierania, suszenia… Próbowałam także, zachęcona licznymi reklamami w telewizji, tabletek Skrzypovita, a później Skrzypovita pro. Codziennie rano po śniadaniu przełykałam tę tabletkę z myślą, że mi pomoże. Ale nie dość, że smak i zapach pozostawia wiele do życzenia, to efektów nie było widać.

Skrzypovita opinie

Mimo tak fantastycznych opinii.Ile ja czasu spędziłam na czytaniu postów w internecie na temat pielęgnacji włosów i metod zapuszczania. Ile to godzin poświęconych na dobór odpowiednich kosmetyków, a później na pielęgnację. Tyle czasu poświęciłam, by przekonać się, że jestem już stracona.

Aż tu nagle, pojawiła się nadzieja.

Rozmawiałam z koleżanką o moich problemach z włosami i ona poleciła mi kapsułki “Vital Hair”.

Vitalhair opinie

Po miesiącu stosowania włosy zaczynają rosnąć i wydają się wyraźnie zdrowsze i ładniejsze. W końcu czuję się dobrze patrząc w lustro, a znajomi już widzą poprawę i dopytują co zaczęłam stosować na włosy. Efekty jakie daje ” Vital Hair”, to jest to, czego oczekuję po środkach tego typu. Moje włosy rosną, suplementacja jest prosta i przyjemna. Moje problemy z krótkimi włosami nareszcie się skończą. Żałuję tylko, że nie znalazłam tych tabletek wcześniej.