Dlaczego nie Alpicort E? Opinie niezadowolonego klienta

Bardzo dbam o swoje ciało. Codziennie chodzę na siłownię, uważam na to co jem. Stosuję dietę wysokobiałkową – zależy mi na utrzymaniu stabilnej wagi oraz doskonałej masy mięśniowej. Po prostu lubię dobrze wyglądać. Wiem, że to podoba się kobietom, zresztą na siłowni poznałem moją obecną partnerkę. Sport daje mi dużo radości, będąc aktywny fizycznie mam o wiele więcej siły i energii każdego dnia. Łatwiej jest mi się także skupić na codziennych obowiązkach. Jak to mówią: sport to zdrowie! I ja doskonale się z tym zgadzam. Oprócz diety, która pomaga mi utrzymać dobrą sylwetkę, stosuję także suplementację.

Dlaczego nie Alpicort E? Opinie zmieniłem po kuracji.

Są to różnego rodzaju odżywki białkowe oraz kreatyna – idealne dla sportowców. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie problem który pojawił się stosunkowo niedawno a jest dla mnie szczególnie uciążliwy – a mianowicie wypadanie włosów. Zacząłem zauważać że na mojej głowie jest ich coraz mniej, zaczynają wypadać, przerzedzają się. Nie byłem zadowolony z tego powodu, przecież mam dopiero 25 lat, jestem młody i w pełni sił.

Stosowałem polecane przez dziewczynę różne wcierki i maseczki na włosy, jednak niewiele pomagały. Dziewczyna zainwestowała nawet w specjalistyczny produkt Alpicort E pomagający na utrzymanie włosów i skóry głowy w dobrej kondycji. Podkreślała, że zawierają benzoesan estradiolu, składnik który jest pomocny przy utrzymaniu bujnych i mocnych włosów. Wspomaga wzrost włosa, a jego używanie polega na wmasowywaniu go we skórę głowy. Niestety produkt za wiele mi nie pomógł. Włosy nadal wypadały, a ja robiłem się po prostu łysy. Pojawiały się także zakola. Nie chciałem iść do kosmetyczki jak radziła dziewczyna, uważałem że jest to niemęskie. Poza tym, wstydziłem się mojego problemu, uważałem że na wypadanie włosów jest zdecydowanie za wcześnie. Jednocześnie nie chciałem całkowicie wyłysieć jeszcze przed trzydziestką.

Całe szczęście alternatywę polecił mi znajomy.

Któregoś dnia znajomy polecił mi tabletki VitalHair. Mówił, że miał podobny problem, u niego było to spowodowane uwarunkowaniami genetycznymi – wszyscy mężczyźni w rodzinie bardzo szybko wyłysieli. Postanowiłem spróbować, nie miałem nic do stracenia. Kupiłem nawet trzy opakowania w promocyjnej cenie. Tabletki te w swoim składzie oprócz biotyny miały ekstrakt z kiełków grochu i wyciąg z pestek winogron a także masę witamin i mikroelementów. Skład był niespotykany w porównaniu z innymi produktami na wypadanie i porost włosów – była to jedna z tych rzeczy która mnie do ich stosowania zachęciła.

Efekty pojawiły się dość szybko, przede wszystkim włosy przestały tak bardzo wypadać, co już mnie cieszyło, bo wiedziałem że chociaż nie pozbędę się reszty moich kosmyków. Po jakimś czasie w miejscach dawnych włosów zaczęły rosnąć nowe. Tempo ich wzrostu także było szybkie, co dodatkowo mnie zdziwiło, oczywiście pozytywnie. Oznaczało to, że na osiągnięcie mojego celu nie będę musiał czekać długo. Moja partnerka także zaczęła je stosować, wiadomo każda kobieta chce mieć piękne i długie włosy, a one nigdy nie są ze swoich włosów zadowolone. Efektów ubocznych nie zaobserwowałem. Po kilku miesiącach stosowania cieszę się bujną czupryną i nareszcie czuję się jak stuprocentowy mężczyzna.